Perfect love
Zawsze przed świętami, gdzieś między pieczeniem pierniczków a ścieraniem kurzy, robię sobie mały rachunek sumienia. Grzechów sporo, nastoletnie lata, wiadomo- yolo. (Nie czuję, że rymuję)
I w tym roku mnie tak naszło, szczególnie gdy odwiedziłam azjatycką stronę youtube'a. Ich reklamy ubezpieczeniowe chwytają za serce do tego stopnia, że po ich obejrzeniu znalazłam się pośrodku sterty zużytych chusteczek, nie mogąc opanować potoku łez. No tak, własnych smutków nie mam, to je sobie stworzę, a co. (jeśli ktoś nie wie, o czym mówię to polecam: klik, klik )
Te krótkie filmiki pokazują, jak bardzo nie doceniamy osób, które dla nas bez wahania zdobyłyby Everest. Przez lekkie wady czy słabości naszych najbliższych, jesteśmy w stanie ich zupełnie skreślić. Mamy ciągłe pretensje i najchętniej oddalibyśmy ich na reklamacje, zupełnie jak wadliwy produkt. Uznajemy za normalność fakt, że mama rezygnuje z drożdżówki na śniadanie by po pewnym czasie sprezentować dziecku nową parę air max'ów. Nienawidzimy rodziców za to, że na Mikołajki dali nam jedyne 20zł- suche 20zł, rozumiecie?! (autentyczny przypadek- dziewczyna na jednym z portali społecznościowych tak właśnie się żaliła)
Dla mnie jest to nie do pomyślenia. Nie ma idealnego rodzica, babci, dziadka czy wujka. Ale każde z nich zawsze idealnie będzie Cię kochać i robić wszystko, byś był/a szczęśliwy/a.
Płaszcz- tutaj (klikniesz?) :*
11 komentarze
ja nie dalabym rade zrobic rachunku sumienia, bo cos czuje, ze rozkleilabym sie w polowie..
OdpowiedzUsuńhttp://feel-that-moments.blogspot.com/
Cudnie wyglądasz. Nie ma ideałów :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia kochana zapraszam cię do mnie na nowy post :**
OdpowiedzUsuńhttp://nicole-500.blogspot.com
Czytając zdanie, że rozpłakałaś się na jakieś azjatyckiej reklamie najzwyczajniej mnie rozśmieszyła. Przyznam, że pomyślałam, że jesteś pewnie jedną z tych ckliwych lasek co to płaczą kiedy widzą puchate kiciusie. jednak włączyłam jedną, potem drugą i jak się można domyślić łzy płynęły mi ciurkiem… To jest tak nieprawdopodobne, że są ludzie, którzy chcą mi uchylić nieba (w całkiem dosłownym tego słowa znaczeniu) a ja potrafię czasami tego nie doceniać…. Nie wyobrażam sobie narzekać na jakikolwiek prezent ($$) od moich rodziców, nigdy. Ostatnio w ogóle dużo płaczę (jeśli ktoś też ma ochotę na smuty to polecam 'Dear John' albo 'Me and Earl and The Dying Girl')
OdpowiedzUsuńGenialny post.
Albo mam ten sam płaszczyk, albo bardzo podobny. Pięknie w nim wyglądasz, udana stylizacja! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny look i kolorystyka.
OdpowiedzUsuńWidać, że się dobreze czujesz w takim zestawieniu!
SUPER
uwielbiam tego typu płaszczyki :) wyglądasz w nim genialnie :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
współczuje takim dzieciom które mimo tego, ze coś jednak dostają w prezencie to nie potrafią tego docenić
OdpowiedzUsuńhttp://magdawiglusz.blogspot.com/
Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńhttp://malwinabeczek.blogspot.com/
Masz rację. Zdarzają się takie osoby, które są złe, bo dostały te 20 zł. Tylko, że czasami te 20 zł mają większą wartość niż byłoby to 200 zł. Liczy się gest, a nie to kto ile dał :)
OdpowiedzUsuńhttp://dreams-first.blogspot.com/
przepiękne strój
OdpowiedzUsuń:) zapraszam na KONKURS Zapraszam na bloga
Każdy komentarz jest motywacją do dalszego pisania!
Jeżeli blog Ci się podoba, to zaobserwuj, a jeśli spodoba mi się Twój- na pewno odwdzięczę się tym samym :)